Na czym polega idea Budżetu obywatelskiego?

Stosunkowo niedawno wprowadzono w polskich miastach tzw. budżet obywatelski i co jakiś czas temat ten powraca do nas w mediach. Jednak okazuje się, że duża część Polaków nie do końca wie, o co w tym wszystkim chodzi i dlaczego idea ta stała się tak popularna. Naszym zdaniem, jest to jedna z tych inicjatyw, o których warto wiedzieć, dlatego przygotowaliśmy krótki artykuł na ten temat. Zapraszamy do lektury!

Budżet obywatelski, czyli pieniądze pod kontrolą mieszkańców

Budżet obywatelski, zwany także partycypacyjnym, to pewna kwota w miejskim planie finansowym, która jest przeznaczona na realizację pomysłów mieszkańców. Ideą jest to, by obywatele mieli większy wpływ na zagospodarowanie środków finansowych miasta, w którym żyją, a także by mieli możliwość realizacji własnych inicjatyw. I to właśnie jest najlepsze w całym tym pomyśle – jeśli masz pomysł na to, co poprawić w Twoim mieście lub jego dzielnicy, możesz przedstawić go w odpowiednim wniosku i poddać pod głosowanie innych mieszkańców w lokalnym referendum.

Aby podział finansów był możliwie jak najbardziej sprawiedliwy, budżet obywatelski jest dzielony pomiędzy dzielnice miasta, zazwyczaj po równo. Jest w nim także przewidziana pewna pula na projekty dotyczące całego miasta. W ten sposób możliwość realizacji zyskują zarówno duże projekty, dotyczące całej społeczności miejskiej, jak i te mniejsze, na przykład lokalne place zabaw czy boiska sportowe.

Każdy ma wpływ na to, co dzieje się w mieście

Budżet obywatelski pozwala na aktywizację społeczną mieszkańców miast, ponieważ mogą oni wpływać na rozwój miasta na dwa sposoby. Pierwszym z nich jest tworzenie własnych projektów, zaś drugim – udział w społecznych konsultacjach zgłoszonych pomysłów oraz głosowanie na najlepsze z nich. Co więcej, głosować można na kilka projektów, zaś prawo do tego ma każdy mieszkaniec miasta, który ukończył szesnaście lat. Za mieszkańca uznawana jest osoba, która deklaruje stały lub czasowy pobyt w danym miejscu w momencie głosowania – nie musi więc być tam zameldowana. Jest to szansa dla osób, które w danym miejscu przebywają czasowo, lecz mimo tego czują się częścią lokalnej społeczności – przykładem mogą być studenci, którzy więcej czasu spędzają w dużych miastach akademickich, niż w rodzinnych miejscowościach, choć nie zmieniają adresu zameldowania.

Formalnie nie ma obowiązku oddania głosu, jednak nie jest to trudne, a placówki przyjmujące głosy są czynne przez co najmniej kilka dni w okresie głosowania (w wielu miejscach można głosować także przez Internet), dlatego warto poświęcić tę chwilę i wykazać się dbałością o dobro własne i innych mieszkańców. Budżety obywatelskie są przecież właśnie po to, by możliwie najlepiej dopasować inwestycje w mieście do potrzeb lokalnych społeczności – w końcu to mieszkańcy wiedzą najlepiej, czego im potrzeba.

 

Dodaj komentarz