Jak być dobrym szefem

 

Być szefem albo nie być – oto jest pytanie

Choć wielu ludzi oddałoby wszystko za to stanowisko, które oznacza prestiż, władzę i posłuch, bycie szefem i zarządzanie innymi ludźmi nie jest łatwe. Czynnik ludzki powoduje dużo stresu i nakłada presję; często pracy nie jest wcale mniej, a wręcz przeciwnie, przynosi się ją do domu. Pojawia się wiele pytań: czy podwładni traktują mnie jak wroga, czy jak przyjaciela? Czy traktują mnie z szacunkiem, czy raczej lekceważą mój styl zarządzania? Czy potrafię rozgraniczyć kontakty towarzyskie od życia zawodowego na tyle, żeby być i szefem, i dobrym kumplem? I jak to zrobić?

Te i wiele innych wątpliwości towarzyszy próbie odpowiedzi na pytanie, co znaczy być dobrym szefem. Pytanie jest na tyle trudne, że dotyczy różnych ludzi, typów osobowości, dlatego nie jest to czysto teoretyczne rozważanie. W poszukiwaniu odpowiedzi spróbujemy najpierw wymienić zachowania i postawy, które na pewno nie pomagają w zdobycia miana dobrego kierownika.

 

Jak być złym szefem, czyli tak zwany antyporadnik 

1) Nie traktujesz swoich podwładnych jak ludzi

Typowa wpadka świeżo upieczonych szefów i menadżerów. Awans czy objęcie kierowniczego stanowiska sprawia, że koledzy z pracy przestają być ludźmi, a stają się podwładnymi, czyli podgatunkiem. Obrażanie, naśmiewanie się z ich błędów i ciągłe wytykanie każdego potknięcia to teraz chleb powszedni. Przecież trzeba pokazać ludziom swój autorytet. Niestety jest to ślepa uliczka. Traktowanie podwładnych na równi ze sobą, a przede wszystkim z należytym szacunkiem, jest wyróżnikiem najlepszych szefów.

2) Jesteś panem świata

Kolejny błąd to skupianie się na sobie, czyli w potocznym języku sytuacja, gdzie woda sodowa uderzyła komuś do głowy. Bycie szefem oznacza władzę, kontrolę i wiele przywilejów, które omijają szarego człowieka. Zajmowanie się ludźmi, firmą, zespołem czy projektem odchodzi na drugi plan, chyba że chodzi o kontrolowanie swoich pracowników na każdym kroku. Szef w takim scenariuszu rządzi, ale nie zarządza. Skupienie na swojej osobie i sukcesie osobistym nie przyniesie na pewno długofalowych korzyści, a może przyczynić się do utraty stanowiska.

3) Nie pytasz o radę

Po co? Szef wie wszystko najlepiej, poza tym to on wyrokuje, co należy zrobić, w jaki sposób, a czego nie wolno. Ostateczną decyzję i tak podejmuje sam szef, więc pytanie innych o zdanie mija się z celem. Bycie szefem oznacza przecież bycie niezastąpionym. Taka postawa jest zła z dwóch powodów: po pierwsze pracownicy muszą czuć, że ich głos się liczy i i ich decyzje mają znaczenie, po drugie każdy szef to tylko człowiek i może popełniać błędy, które bez konsultacji z innym pozostaną niezauważone i mogą być katastrofalne w skutkach.

4) Nie interesują cię twoi pracownicy

Ma to trochę wspólnego z punktem numer 1. Poza kontrolowaniem pracy swoich podwładnych nie masz zielonego pojęcia o ich rodzinach, o tym, co lubią robić poza pracą, jakie mają plany, marzenia, czemu pracują w takim miejscu, a nie innym. Jesteś szefem, nie kumplem, życie zawodowe trzeba zawsze oddzielać grubą kreską od życia prywatnego czy rodzinnego. To tylko po części prawda. Szef, który jest natrętem, jest złym szefem, ale taki, który nie zna aspiracji osób, z którymi pracuje, nie rozumie ich motywacji do pracy, także nie może efektywnie wspierać ich zawodowego rozwoju.

5) Nie jesteś od czarnej roboty

Przeciwieństwo punktu nr 3. Bycie szefem oznacza koniec wykonywania podrzędnych obowiązków; czas zrzucić odpowiedzialność na ludzi, którzy są na niższych stanowiskach, bo zadaniem szefa jest zarządzać. Tym bardziej jeśli chodzi o kluczowe decyzje, powinni je podejmować ludzie z odpowiednim zakresem obowiązków. I tu czai się pułapka – szef, który nie angażuje się w codzienne sprawy i problemy w firmie traci swój autorytet i kontrolę, przestaje być liderem i staje się mało wiarygodny.

 

Czy znam jakiegoś dobrego szefa?

Wiemy zatem czego unikać jako szef, żeby skutecznie zarządzać ludźmi i nie zostać zdegradowanym. Każda z tych antyporad odnosi się do pewnych typów osobowości. Ktoś może zatem nie być wcale autorytarny i uniknąć wpadki numer 1 czy 2, ale przez skłonność do lenistwa i delegowania wszystkich zadań innym wpasować się w tym złego szefa nr 4 i 5. W poszukiwaniu złotego środka spróbujemy stworzyć listę cech charakteru, które są przydatne w kierowaniu innymi.

1) Jestem świetnym rozmówcą i słuchaczem

Nie tylko potrafię skupić uwagę na swoich słowach i tyradach, ale potrafię skłonić ludzi do tego, żeby sami się udzielali i angażuję się w to, co mówią. Daję ludziom dojść do słowa, ale sam także potrafię wtrącić swoje trzy grosze do dyskusji, bo aktywne słuchanie zmusza wszystkich do konstruktywnego myślenia.

2) Jestem krytyczny w stosunku do samego siebie

Jest to cecha, którą trudno jest w sobie wykształcić, ale która pomaga obrać odpowiednią perspektywę. Umiejętność przyznania się do błędu bądź przyznania komuś innemu racji pozwala ludziom zobaczyć w szefie człowieka. Osoba krytyczna wobec siebie budzi zaufanie zespołu i pozwala innym na podobne myślenie.

3) Jestem otwarty i szczery

Choć brzmi to banalnie, nieowijanie w bawełnę i bycie szczerym ze swoimi pracownikami na każdy temat to klucz do sukcesu. Pracownicy lubią mieć jasno określone obowiązki, nie lubią z kolei być krytykowani, jednak to właśnie konstruktywna krytyka jest ważnym narzędziem w zarządzaniu ludźmi. To samo tyczy się udzielania informacji na tematy wykraczające poza stanowisko danej osoby. Pracownik zaangażowany w życie firmy, na poziomie globalnym, nie tylko lepiej rozumie swoje miejsce, ale także efektywniej pracuje dzięki jasnej komunikacji ze strony swoich przełożonych.

4) Jestem realistą

Bycie szefem nie oznacza bycia rewolucjonistą ani perfekcjonistą. Żaden pracownik nie będzie zadowolony z ciągłego podnoszenia poprzeczki i nieustającej krytyki. Wszyscy popełniamy błędy, a dobry szef to taki, który to akceptuje oraz docenia poniesiony trud. Bycie zbyt wymagającym i surowym wobec innych sprawia, że ludzie nie mają motywacji do pracy, mają mniej pomysłów i w efekcie morale w miejscu pracy jest bardzo niskie.

5) Jesteś uprzejmy

Nie ma dobrego szefa, który podnosi głos na swoim pracowników i który traci panowanie nad emocjami w trudnych momentach. Dobry szef to także wzór do naśladowania, osoba, która potrafi powiedzieć „przepraszam, źle zrobiłem”, „dziękuję za twoje zaangażowanie” i „proszę nie zrozum mnie źle, ale musimy to zmienić”. Ważne jest też to, aby w miarę możliwości szef był pozytywnie nastawiony; nikt nie przychodzi chętnie do miejsca pracy, gdzie przełożony jest gburem, mrukiem czy wieczną marudą.

 

Szef idealny?

Wszystkie te wskazówki to oczywiście tylko pewne ogólniki, które pozwalają odróżnić dobrego szefa od złego. Świat i ludzie nie są jednak idealni, dlatego też poszukiwanie idealnego wzorca szefa – tak jak próba zdefiniowania idealnej matki, męża, mężczyzny czy kobiety – jest z góry skazane na porażkę. Wydaje się jednak adekwatnym stwierdzenie, że szef to nie tylko wykonywany zawód, ale bardziej sposób postępowania i myślenia, który czyni człowieka dobrym szefem albo złym. Nie ma jednak reguły, czy zły szef zawsze będzie złym szefem, bo reaguje w określony sposób i nie potrafi zmienić swojego stosunku do pracowników. Jak zostało pokazane, pewne cechy charakteru czy osobowości można wyeliminować, a nad innymi elementami można pracować, żeby stały się choćby odrobinę mniej widoczne w miejscu pracy. Każdy wysiłek i starania w tym kierunku na pewno uczynią nawet z bardzo złego szefa trochę lepszego przełożonego.

Dodaj komentarz